Rafał Woś napisał tekst o największych mitach na temat greckiej katastrofy. Pierwszym mitem, który zidentyfikował jest pogląd, że Grecy są darmozjadami. Gdy zobaczyłem ten podtytuł to zacząłem się zastanawiać z kim autor dyskutuje. Lekkomyślnie utrzymywany przez wiele lat deficyt budżetowy (wbrew zaleceniom Keynesa nawet w czasie boomu gospodarczego), który doprowadził do nagromadzenia się długu publicznego, którego Grecja nie była w stanie obsłużyć – o takich przyczynach kryzysu rzeczywiście można usłyszeć od komentatorów. Opinie o Grekach – darmozjadach co najwyżej znaleźć można na forach internetowych, gdzie wygłaszają je dobrze wszystkim znani internetowi eksperci. Czy to z nimi polemizuje* Rafał Woś?
Autor rozprawia się z mitem o wysokich wydatkach socjalnych i przechodzi do obalania mitu, że przyczyną greckiego kryzysu jest zadłużenie publiczne. By sfalsyfikować opinię, że przyczyną kryzysu było wysokie zadłużenie Rafał Woś podaje poziom greckiego zadłużenia z trzech lat przed wybuchem kryzysu. Podanie przez autora poziomu długu z 2007 roku wprawiło mnie w sporą konsternację. Zakładam, że Rafał Woś dotarł do informacji, że kryzys rozpoczął się na wiosnę 2010 roku gdy Grecja straciła dostęp do rynków finansowych zaniepokojonych… wysokim poziomem zadłużenia i informacjami o systematycznym fałszowaniu danych statystycznych a następnie zwróciła się do międzynarodowych instytucji o pomoc finansową. W gruncie rzeczy już informacja powyżej powinna zakończyć dyskusję o tym co było przyczyną greckiego kryzysu. Według autora, który cytuje Krugmana, dług w 2007 roku wynosił 100% PKB. W momencie wybuchu kryzysu przekraczał już 130%. To spora różnica ale i tak kluczową kwestią pozostaje fakt, że w 2010 roku Grecja nie była już w stanie obsługiwać swojego długu.