Fascynuje mnie zagadnienie teorii spiskowych i znajduje to odzwierciedlenie w treści bloga. Choć pewnie nie napiszę lepszego tekstu o teoriach spiskowych niż Teoria spiskowa to będę wracać do tego tematu.
Nie mogę na przykład zignorować badania amerykańskiej opinii publicznej, które w całości poświęcono teoriom spiskowym od mistyfikacji lądowania na Księżycu po Nowy Rząd Światowy. Z sondażu wynika na przykład, że 5% Amerykanów, którzy głosowali na prezydenta Obamę w 2012 roku wierzy, że jest on antychrystem. Do takiego poglądu przyznało się 22% wyborców Romneya.
Badania przeprowadzono w marcu 2012 roku przez Public Policy Polling, o którym Wikipedia pisze, że posiada demokratyczne skrzywienie. Margines błędu wynosił 2,8%.
Z sondażu wynika, że w teorie spiskowe wierzy istotna część amerykańskiego społeczeństwa:
- 4% wierzy w spisek przybierających ludzkie kształty Reptilian czyli jaszczurek
- 5% wierzy, że rząd dokonuje masowych oprysków z samolotów wynikiem czego są tzw. chemtrails
- 5% wierzy, że Paul McCartney zginął w wypadku w 1966 roku
- 6% wierzy, że Usama ibn Ladin ciągle żyje
- 7% wierzy w inscenizację lądowania na Księżycu
- 9% wierzy, że istnieją jakieś niecne powody stosowania fluoryzacji wody pitnej
- 11% wierzy, że rząd USA świadomie dopuścił do zamachów z 11 września
- 13% wierzy, że Obama jest antychrystem
- 14% wierzy, że CIA odegrało kluczową rolę w rozwoju dystrybucji cracku w latach 80.
- 14% wierzy w istnienie Wielkiej Stopy
- 15% wierzy, że rząd dodaje do sygnału telewizyjnego jakieś ukryte treści kontrolujące umysły
- 15% wierzy, że przemysł farmaceutyczny razem z sektorem medycznym wymyśla (tworzy?) choroby by zarabiać więcej pieniędzy
- 20% wierzy, że szczepionki mogą powodować autyzm
- 21% wierzy, że UFO rozbiło się w Roswell a amerykański rząd ukrywa o tym prawdę
- 28% wierzy w spisek Nowego Rządu Światowego
- 28% wierzy, że Saddam Husajn był zaangażowany w przygotowanie zamachów z 11 września
- 29% wierzy w istnienie obcych
- 37% wierzy, że globalne ocieplenie jest oszustwem
- 44% wierzy, że administracja Busha świadomie okłamywała opinię publiczną o obecności broni masowego rażenia w Iraku by zwiększyć poparcie dla wojny
- 51% wierzy, że Oswald nie działał sam a zamach na Kennedy’ego był większą konspiracją
Refleksję nad wynikami tego sondażu warto rozpocząć od dwóch uwag. Po pierwsze, warto odwołać się do zasady, którą kiedyś sformułował na blogu jeden z czytelników (Poszi) – kilka procent respondentów może odpowiedzieć twierdząco na pytanie nawet jeśli odpowiedź jest absurdalna.
Po drugie, przynajmniej kilka wymienionych w sondażu teorii spiskowych wcale nie musi być teoriami spiskowymi i przynajmniej kilka można różnorodnie interpretować. Przykładem może być pytanie o zamach na Kennedy’ego, manipulowanie opinią publiczną w sprawie broni masowego rażenia w Iraku czy działania przemysłu farmaceutycznego.
Nawet jeśli weźmie się te zastrzeżenia pod uwagę to i tak można dojść do wniosku o dużej popularności teorii spiskowych wśród Amerykanów.
Moim zdaniem warte uwagi są dwa zjawiska – popularność, rozumiana jako odsetek respondentów uznających teorię za prawdziwą, niektórych teorii spiskowych ma silne tło polityczne i ideologiczne. Świetnie to pokazuje w jak dużym stopniu ideologiczne czy polityczne preferencje wpływają na stosunek do faktów, który zgodnie z deklaracjami oparty jest o wnikliwą analizę argumentów.
Tylko 14% respondentów utożsamiających się z bardzo liberalną ideologią wierzy, że globalne ocieplenie to oszustwo gdy z tą opinią zgadza się 71% bardzo konserwatywnych respondentów. W przypadku wiary w spisek NWO dane te wyglądają tak: 12% bardzo liberalnych respondentów i 45% bardzo konserwatywnych. W przypadku wiary w świadome kłamstwa o broni masowego rażenia w Iraku: 79% do 18%.
W przypadku innych teorii spiskowych praktycznie nie widać politycznego czy ideologicznego podziału albo różnice są istotnie mniejsze.
Drugim zjawiskiem, które zwróciło moją uwagę jest relatywnie duża popularność niektórych teorii spiskowych wśród najmłodszej grupy badanych (od 18 do 29 lat). Są to nie-polityczne, nie-ideologiczne teorie spiskowe takie jak fluoryzacja wody, lądowanie na Księżycu, spisek Reptilian czy opryski chemiczne z samolotów.
Myślę, że można znaleźć wiele sensownych wyjaśnień tego zjawiska – od idei, że młodzi ludzie mają bardziej otwarte umysły, poprzez silniejsze oddziaływanie pop-kultury na umysły młodych ludzi po hipotezę, że mniej poważnie podchodzili do sondażu.
W październiku PPP przeprowadził drugą część sondażu z nowymi teoriami spiskowymi.
W tym badaniu może być bardzo duży udział „efektu Posziego”, bo są to automatyczne badania telefoniczne. Dzwoni do ciebie syntezator mowy i zadaje pytania, pytania o głupie teorie spiskowe. Sytuacja jest nieco idiotyczna i aż prosi się o niepoważne podejście.
Oraz:
„przynajmniej kilka wymienionych w sondażu teorii spiskowych wcale nie musi być teoriami spiskowymi i przynajmniej kilka można różnorodnie interpretować. Przykładem może być pytanie o zamach na Kennedy’ego, manipulowanie opinią publiczną w sprawie broni masowego rażenia w Iraku czy działania przemysłu farmaceutycznego.”
Hmm… To jest dość potoczna definicja „teorii spiskowej” jako „szalonego poglądu”. Hipoteza „drugiego strzelca” jest teorią spiskową per se. Jakkolwiek by jej nie uwiarygadniać. (za współczesne odrodzenie wątpliwości spiskowych w tej sprawie odpowiedzialny jest Oliver Stone ze swoim filmem opartym na wziętym serio dowcipie radiowym). Z kolei nie są teoriami spiskowymi w sensie ścisłym „Obama antychryst” i „Wielka stopa” (i ewentualnie „istnienie obcych” w zależności od szczegółów).
@ inzmru
Z istnieniem obcych problem jest generalnie skomplikowany przez paradoks Fermiego.
Równie trudne jest pytanie o przemysł farmaceutyczny. Po pierwsze „invent” jest dla mnie niejednoznaczne. Po drugie, na jakimś poziomie, ta teoria jest prawdziwa czego najlepszym przykładem jest segment suplementów diety (zakładając, że „invent” nie znaczy tutaj tworzy nowe choroby i zaraża nimi ludzi).
Nieźle, nie wiem teraz czy śmiać się z tych wyników badań, czy może popłakać.
Świat zawsze był taki pokręcony tylko nie było badań, czy po prostu oszalał ostatnimi czasy?
@trystero,
Przemysł farmaceutyczny lobbuje za uznaniem różnych mniej lub bardziej istotnych problemów za choroby (np. ADHD), aby można było je „leczyć”. To nie jest żadna spiskowa teoria.
@trystero,
Z jednej strony kilka procent osób odpowiada twierdząco na dowolnie absurdalne pytanie, ale z drugiej strony jakaś część osób, które wierzą w spiski odpowie negatywnie bojąc się, że spiskowcy sie o tej wierze w ich spisek dowiedzą :)
•29% wierzy w istnienie obcych
Ciekawe jak amerykańska opinia publiczna zrozumiała to pytanie czy alien jako Alien z filmu Ridleya Scotta czy bardziej ogólnie tj. jako np. jakiekolwiek pozaziemskie zycie. Jeżeli to drugie to amerykanie to bardzo sceptyczny naród. Uwazam że istnieje bardzo małe prawdopodbieństwo udowodnienia tezy ze nie istnieje jakiejkolwiek życie pozaziemskie lub że istnieje jakiejkolwiek życie pozaziemskie. Myślę że nigdy nie będzie to w granicach naszego poznania tym samym zawsze pozostanie w kategoriach wiary. Jest to też ciekawy wynik w zestawieniu z odsetkiem amerykanów deklarujących się jako osoby wierzace.
„o którym Wikipedia pisze, że posiada demokratyczne skrzywienie”
Obawiam się, że większość sondaży może mieć takie skrzywienie. Kilka miesięcy temu Pew Research Center opublikował raport, który przeszedł praktycznie bez echa, a z którego wynika, że regularnie spada liczba osób decydujących się odpowiadać na pytania ankieterów. W 2012 roku tylko 9% wytypowanych gospodarstw domowych zostało z sukcesem przebadanych, co oznacza, że 91% respondentów nie wzięło udziału w ankiecie:
http://www.people-press.org/2012/05/15/assessing-the-representativeness-of-public-opinion-surveys/
Po rozbiciu tej liczby na czynniki pierwsze okazuje się, że w przypadku 38% gospodarstw domowych nie przeprowadzono ankiety z powodu nieobecności na miejscu respondentów. Zostaje zatem 62%. Spośród tych 62% raptem 14% podjęło aktywną „współpracę” z ankieterami – pozostałe 86% albo odłożyło słuchawkę albo grzecznie podziękowało. Ponieważ 86% z 62% gospodarstw domowych nie uczestniczy w sondażach, oznacza to, że 53% Amerykanów najzwyczajniej w świecie olewa ankieterów. Podsumowując:
– z 38% respondentów nie udało się skontaktować;
– z 53% udało się skontaktować, ale odmówili oni udziału;
– 9% respondentów odebrało telefon i zgodziło się na wywiad, który przeprowadzono do końca;
Ujmując to jeszcze inaczej: na 7 osób wytypowanych do sondy 1 odpowiada na zadawane pytania, pozostałe z tych lub innych powodów odmawiają. Z badań Gallupa wynika, że Republikanie oraz osoby deklarujące swoją polityczną „niezależność” w znacznie większym stopniu aniżeli Demokraci nie ufają mass mediom:
http://s7.postimg.org/jybbu6d6z/galluptrust.jpg
Moim zdaniem to może wskazywać na spore liberalne skrzywienie wyników publikowanych sondaży w USA.
@ Mental
Tak. O tym jak bardzo skrzywione są sondaże najlepiej pokazały ostatnie wybory prezydenckie i trafność prognoz tych, którzy próbowali je „odkrzywić” :)
Nie znam szczegółów tej historii.
@ Mental
W wielkim skrócie: sondażownie zdają sobie sprawę z tego skrzywienia i na nie reagują. Przed wyborami były pro-republikańskie sondażowanie, które ponownie ważyły już raz zważone sondaże i wychodziło im pewne zwycięstwo Romneya.
@Trystero
`4% wierzy w spisek przybierających ludzkie kształty Reptilian czyli ludzi-jaszczurek`
Nie ludzi-jaszczurek, tylko kosmitow-jaszczurek (albo po prostu Jaszczurow).
Wg wspomnianej teorii nie maja oni wspolnych genow z rodzajem homo, ani nawet innymi zamieszkujacymi nasza planete organizmami
Żyjemy w szalonych czasach. Ja się zastanawiam, czy ci biedni, zmanipulowani i wystraszeni ludzie (a przecież silni i dobrze odżywieni), nie wezmą kiedyś „spraw w swoje ręce”, żeby przywrócić „porządek” na świecie. Nie chcę byc złym prorokiem, ale to spiskowe szaleństwo, na granicy paranoi, rozlewa się szeroko po świecie i my w Polsce też mamy zatrzęsienie ludzi, którzy „poznali prawdę”.
@Mario Puzon
Otóż nic takiego się nie wydarzy bo:
„Człowiek który uwierzy, że jest ofiarą spisku zaczyna się zachowywać jak ofiara”
Powszechna wiara w teorie spiskowe prowadzi do apatii, a nie do „prób przywrócenia porządku”.
Trystero, weź pod uwagę, że coś, co często znane jest jako „spiskowa teoria dziejów” zostaje po latach potwierdzone przez rządy. Rząd USA sfabrykował część zdjęć z księżyca, opryskał ileś wiosek radioaktywnym dziadostwem, kłamał w sprawie broni itp. Nic dziwnego, że ludzie wierzą w coś, co potem ich rząd potwierdza i za co przeprasza.
@Gregor
Wyjeżdżasz z klasycznym absurdem typowym dla świrów od teorii spiskowych. Ilość ludzi którzy wierzą rządzącym jest i zawsze była znikoma – dlatego właśnie, że rządy mają silną tendencję do kłamania.
Istnieje jednak grupa ludzi która bez wątpienia kłamie częściej niż rządy – to tzw. szeroko rozumiany „Truth Movement”. Takiej ilości kłamstw, fałszywek, podróbek, pseudonauki, sfabrykowanych dokumewntów i zwykłych urojeń jak Truth Movement nie publikuje żadne inne środowisko.
A mimo to (w przeciwieństwie do nielicznych wierzących rządom) wierzących W TO CO ŚRODOWISKA „Truth Movement” PUBLIKUJĄ są niebrzebrane tłumy. Z reszto o ile dobrze zrozumiałem jednym z nich jesteś i Ty.